„Krwawe wschodzą ranne zorze, pójdziem, pójdziem przez krwi morze” – pokolenie Powstania Styczniowego

    Powstanie Styczniowe w naszym regionie miało bardzo szeroki charakter. Pobyt w Kutnie Rządu Narodowego w pierwszych dniach powstania, wiele potyczek i duże starcia oddziałów powstańczych np. pod Kterami, powstańcze próby opanowania miast – Kutna, Żychlina. Bardzo wielu dzielnych dowódców: Kazimierz Mielęcki, Walenty Parczewski, Edmund Callier, Emeryk Syrewicz, Konstanty Sokołowski. Znajdziemy najważniejsze z tych miejsc na mapie, którą sporządził jeden z weteranów powstania pułkownik Zieliński. Kilku nielicznych spoczęło na naszych cmentarzach. Rozstrzelani nie mają grobów. Moskale swoim zwyczajem – wziętym od Mongołów po egzekucji w ustronnych miejscach, zacierali ślady pochówku tratując groby końskimi kopytami… Nie wiemy gdzie są. Czasem pokazuje je kapliczka w lesie…

    O postawach tego walecznego pokolenia Polaków najlepiej mogą nas poinformować ich osobiste losy. To była elita naszego społeczeństwa. Wielu zginęło, tysiące odbyły wieloletnią katorgę i zesłanie na Syberię. Ci co przeżyli stworzyli znakomite dzieła naszej nauki, literatury i sztuki. Adam Asnyk, Eliza Orzeszkowa, Bolesław Prus… Spójrzcie na zamieszczone tutaj obrazy powstańca Ludomira Benadyktowicza, który podobnie jak wielu innych powstańców pozostawił dzieła malarskie – wspomnienia wojennych zmagań. Kojarzymy łatwiej dzieła takich malarzy jak Maksymiliana Gierymskiego: Patrol powstańczy, Powstańcy nocą czy Powstaniec 1863 roku; Antoniego Piotrowskiego: Patrol powstańczy, Epizod z powstania. Znamy tez pewnie słynnego ilustratora Elwiro Andriollego i wielu innych. Zapamiętajmy ich. A podziwiając dzieła Benedyktowicza miejmy świadomość, że w powstaniu stracił obie dłonie! Malował z niezwykłą biegłością posługując się protezą w postaci metalowej obręczy zaciskanej na kikucie amputowanej ręki, do której mocował przybory: ołówek, pędzel…