Proboszcz parafii Świętego Wawrzyńca w Kutnie ksiądz Michał Woźniak wstrząśnięty bestialskim charakterem prowadzenia działań wojennych przez Niemców postanowił notować uwagi i zapisywać wydarzenia jakich był świadkiem. Dzięki temu pozostało świadectwo początków wojennych losów naszego miasta.
Mocno poruszony tym jak naród niemiecki wkraczając na ścieżkę zbrodni sam się upodlił, ksiądz Woźniak postanowił pisać w swej relacji nazwę “Niemcy” używając małej litery – niech nas więc nie zaskoczy zastosowana świadomie pisownia z tego tekstu. Wszyscy znamy losy Wielunia zbombardowanego w pierwszych minutach ataku bez wypowiedzenia wojny – mało kto wie jednak, że podobny los spotkał wiele polskich miast: Warszawę, Sulejów, Piotrków ale i Kutno. Poznajemy grozę obrazów wojny opisaną oszczędnym stylem ale opartym na wielkiej spostrzegawczości. Widzimy księdza, który pisze o swej posłudze w kurzu wybuchów i wśród szczątek ofiar. Autor relacji aresztowany w 1941 roku zginął zamordowany w obozie koncentracyjnym w Dachau. Z księży widocznych na fotografii tylko dwóch przeżyło wojnę.